Wokalista Pectus odszedł do innej kobiety; Wokalista Pectus Tomasz Szczepanik dziś związany jest z Moniką Paprocką-Szczepanik (46 l.). Poznali się w 2007 r. w Opolu - ona pełniła rolę 7 powodów, dla których poświęcił się innej dziewczynie po tym, jak odszedł z tobą swobodnie - Miłość Zawartość. 1. On chce zaangażowania, po prostu nie chce tego z tobą; 2. Nie ma pojęcia, czego chce; 3. Już spotykał się z kimś innym; 4. To był po prostu zły moment; 5. Stoi w obliczu presji zewnętrznej; 6. Adam Hanuszkiewicz zakochał się w innej. W 1967 roku Adam Hanuszkiewicz poznał inną wspaniałą aktorkę – Zofię Kucównę. Zakochał się w niej, była o ponad 10 lat młodsza i mógł widzieć w niej partnerkę, a nie podziwianą wielką heroinę. Obie grały przez jakiś czas w jednym teatrze, w środowisku huczało od plotek. Niestety, Anna i Stanisław w końcu się rozstali. Aktor odszedł od żony, gdy poznał młodszą o osiemnaście lat Annę Majewską, którą wkrótce potem poślubił i z którą doczekał się drugiego syna. Był z nią aż do swojej nagłej i niespodziewanej śmierci, tuż przed 70. urodzinami, 4 maja 2002 roku. Z mężem znamy się od prawie 9 lat z czego po ślubie 6. Pięć miesięcy temu mąż odszedł do innej kobiety. Najpierw mowil ze mnie juz nie kocha, po miesiącu stwierdził ze kocha nas obie ale nie chce do mnie wrócić mimo ze mamy syna mimo tego ze nadal cos do mnie czuje. Jest mi ciężko w całej tej sytuacji. Mąż chce rozwodu. Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2016-03-25 22:43:48 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Temat: Odszedł do innej...Jest mi przykro I smutno. Moj maz odszedl do innej zaczęło się półtora roku temu. Nasze małżeństwo wypaliło się. Byliśmy sobie obcy. Odeszlam od męża. Wyprowadziłam się. Maź po kilku tygodniach znalazł inna kobietę. Ja rownież weszłam w związek. Byliśmy cały czas w bardzo dobrych kontaktach. Wkrótce jednak mojemu partnerowi zaczęło to przeszkadzać. Były jeszcze inne sprawy ale ogólnie to ja zaczęłam przez to wszystko tęsknić za życiem które wcześniej miałam. Nudne ale zdałam sobie sprawę ze byłam szczęśliwsza. Mój partner odszedł. Przeżywałam to rownież ale czułam ze to nie było to. Mój maz miał kobietę. Niby mówił ze była dla zabicia czasu. Rozstał się z nią. Widziałam jak było to trudne dla niego. Byłam przy nim. Wciąż jednak kochałam partnera. Cierpiałam i wciąż byłam przez niego omotana. Przez kilka miesięcy żyliśmy z mężem osobno. Ale zawsze w bardzo dobrych relacjach. Byliśmy razem nawet na wakacjach. My i nasze dziecko. Jednak nie byłam gotowa na związek. On chciał. Starał się i pokazywał to ale nigdy nie mówił o powrocie. Poprosiłam o czas. W miedzy czasie odchorowywalam depresje po nieudanym związku. Pech chciał ze poznał kogoś z kim związał się. Teraz żałuje ze wcześniej nie zdecydowałam się walczyć. Tylko ze nie byłam gotowa ... Teraz tęsknię strasznie. Stał się chamski i obojętny. Powiedziałam ze chce abyśmy byli razem a on na to ze jej nie zostawi... Serce im krwawi. Widują się co weekend. Mówi ze jemu odpowiada takie życie. Kiedyś chciał mieć rodzine, teraz wszystko ignoruje. Nie wiem co robić. 2 Odpowiedź przez Krejzolka82 2016-03-25 22:48:37 Krejzolka82 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-06 Posty: 8,701 Wiek: 38 Odp: Odszedł do innej... Nic nie masz robić. "Optymiści po prostu nie dopuszczają do siebie czarnych je kolorują, czym? Mają magiczną kredkę, jaką jest:UŚMIECH!""Najpiękniejsze są dni, kiedy potrafimy być tak po prostu szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu..." 3 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-25 22:48:51 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... No cóż,on sobie ułożył życie...a Ty zostałaś z ręką w nocniku, na własne jak widać życzenie. Stopki nie będzie 4 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:05:56 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej...Tak tylko on co chwile zmieniał zdanie. Raz chciał raz mówił ze chce być sam a raz ze chce nawet wyjechać, potem znowu to samo. Byliśmy blisko. Poprosiłam o czas. Żałuje ze mi o niej nie powiedział kiedy z nią flirtował. Ja odrzucalam wszystkich aby tylko wyzdrowieć i stanąć na nogi ... Dla niego i mojej rodziny. On teraz olewa nas. Nie dzwoni nawet do córki. Powiedział ze jego łaska jest na pierwszym miejscu. Potem córka ... W głowie się nie miesci 5 Odpowiedź przez Krejzolka82 2016-03-25 23:08:05 Krejzolka82 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-06 Posty: 8,701 Wiek: 38 Odp: Odszedł do innej... No to tym bardziej daj sobie z Nim spokój. "Optymiści po prostu nie dopuszczają do siebie czarnych je kolorują, czym? Mają magiczną kredkę, jaką jest:UŚMIECH!""Najpiękniejsze są dni, kiedy potrafimy być tak po prostu szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu..." 6 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:09:26 Ostatnio edytowany przez Bastylia (2016-03-25 23:10:42) Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej...Jeszcze wcześniej szukał mojego dotyku. Był przy mnie. Teraz ucieka spod domu, nie odzywa się. Można być aż tak zmiennym? Czy zatęskni kiedyś za prawdziwa pełna rodzina? Może to przejściowe bo czuje się wolny ? 7 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-25 23:11:52 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-03-25 23:13:31) majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Bastylia napisał/a:Tak tylko on co chwile zmieniał zdanie. Raz chciał raz mówił ze chce być sam a raz ze chce nawet wyjechać, potem znowu to samo. Byliśmy blisko. Poprosiłam o czas. Żałuje ze mi o niej nie powiedział kiedy z nią flirtował. Ja odrzucalam wszystkich aby tylko wyzdrowieć i stanąć na nogi ... Dla niego i mojej rodziny. On teraz olewa nas. Nie dzwoni nawet do córki. Powiedział ze jego łaska jest na pierwszym miejscu. Potem córka ... W głowie się nie miesciNo ale co Ty chcesz teraz winę na niego zrzucić?Za Twoje kaprysy i konsekwencje,że zostałaś sama?To Ty jego to w pierwszym zaczęliście sobie układać życie na się udało,a Ty teraz stara śpiewka...walka o rodzinę...możesz mi to jeszcze raz powtórzyć?EDIT:Można być tak zmiennym...stań przed lustrem czasami. Stopki nie będzie 8 Odpowiedź przez 2016-03-25 23:12:38 Redaktor Działu Kultura Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-14 Posty: 2,205 Wiek: 21 Odp: Odszedł do innej... Bastylia napisał/a:Jeszcze wcześniej szukał mojego dotyku. Był przy mnie. Teraz ucieka spod domu, nie odzywa się. Można być aż tak zmiennym? Czy zatęskni kiedyś za prawdziwa pełna rodzina? Może to przejściowe bo czuje się wolny ?Myślę, że to nie powinno już być Twoim zmartwieniem. Najwyraźniej coś jest na rzeczy, skoro przy sobie oboje zachowujecie się jak para nieogarniętych nastolatków, którzy sami nie wiedzą czego ani kogo chcą. Tylko córka może na tym ucierpieć, więc niech któreś z Was wreszcie weźmie sprawy w swoje ręce i podejmie jakąś konkretną decyzję. Mnie by nie kręciło takie miotanie się z kąta w kąt. Szkoda czasu i nerwów. If the whole world was blind, how many people would you impress? 9 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:16:24 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej...Odeszłam I byliśmy w separacji. Mimo tego w dobrych przyjacielskich relacjach. Kiedy mówił o powrocie ja nie byłam gotowa - leczylam się po nieudanym związku u psychologa. Powiedziałam mu ze potrzebuje czasu. Jeździliśmy na wycieczki, wakacje razem, nawet był sex. Potem mówił ze nikogo nie chce wiec nie wychylalam się ale byłam obok. Nagle ona się pojawiła i odszedł. Nic nie powiedział. Skreślił mnie i zastapił a ja tylko poprosiłam o czas aby wyzdrowieć. 10 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:18:07 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej...Zanim Odeszłam dwa razy poprosiłam go o walkę o nas to zignorował mnie. Próbowałam. 11 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:19:51 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej... napisał/a:Bastylia napisał/a:Jeszcze wcześniej szukał mojego dotyku. Był przy mnie. Teraz ucieka spod domu, nie odzywa się. Można być aż tak zmiennym? Czy zatęskni kiedyś za prawdziwa pełna rodzina? Może to przejściowe bo czuje się wolny ?Myślę, że to nie powinno już być Twoim zmartwieniem. Najwyraźniej coś jest na rzeczy, skoro przy sobie oboje zachowujecie się jak para nieogarniętych nastolatków, którzy sami nie wiedzą czego ani kogo chcą. Tylko córka może na tym ucierpieć, więc niech któreś z Was wreszcie weźmie sprawy w swoje ręce i podejmie jakąś konkretną decyzję. Mnie by nie kręciło takie miotanie się z kąta w kąt. Szkoda czasu i poprosiłam go o decyzje. Miotał się. Mówi ze nie wie czy jest szczęśliwy ale coś do niej czuje ... Potem ze jej nie zostawi. A jeszcze wcześniej mówił ze rodzina jest najwazniejsza 12 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-25 23:23:49 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-03-25 23:24:12) majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Przestań...naciągasz tą rzewną wtedy kiedy bujałaś się z tym kolesiem,czy wtedy jak lizałaś rany, po tym jak Cię zostawił?Przecież nadal kochałaś "boczniaka".To tak jest,że jednego się kocha,a do męża wraca?Po co?Skoro się wypaliło?Nudne ale wygodne życie jest mimo wszystko lepsze,jak Cię w trąbę puścił kochaś,co? Stopki nie będzie 13 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:28:40 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej... majkaszpilka napisał/a:Przestań...naciągasz tą rzewną wtedy kiedy bujałaś się z tym kolesiem,czy wtedy jak lizałaś rany, po tym jak Cię zostawił?Przecież nadal kochałaś "boczniaka".To tak jest,że jednego się kocha,a do męża wraca?Po co?Skoro się wypaliło?Nudne ale wygodne życie jest mimo wszystko lepsze,jak Cię w trąbę puścił kochaś,co?Prosiłam kiedy kochasia nie było. Zanim Odeszłam bo maź nie wykazał nawet zainteresowania odbudowaniem związku. On tak jak i ja poznał kogoś równolegle. Oboje jednak zakończyliśmy te związki. Ja potrzebowałem więcej czasu aby się wylizac i poprosiłam tylko o czas odrzucając każdego. Chciałam zawalczyć dla rodziny bo mamy dziecko. On tez chciał lecz potem zmienił zdanie. Potem znowu chciał i teraz nie chce bo ma już nowa. 14 Odpowiedź przez 2016-03-25 23:32:32 Ostatnio edytowany przez (2016-03-25 23:33:09) Redaktor Działu Kultura Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-14 Posty: 2,205 Wiek: 21 Odp: Odszedł do innej... Co by nie było, Majka ma rację przede wszystkim w jednej sprawie. Wypaliło się, a zamiast wziąć to na klatę, oboje zachowujecie się jakbyście chcieli spróbować czegoś nowego, ale z drugiej strony trzymacie taką dodatkową kartę w postaci starego związku w razie, gdyby nie wyszło. Zachowujecie się jak tchórze. Na Twoim miejscu zadałabym sobie pytanie, czy ja w ogóle kocham męża. If the whole world was blind, how many people would you impress? 15 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-25 23:34:55 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Ale jak kochasia już nie było,to walczyłaś z DEPRESJĄ i nadal byłaś w nim dwóch postach przeczysz sobie,bo raz piszesz,że nie chciał powrotu, a potem,że wakacjach...nadal zakochana w kochasiu,zraniona...uprawiasz seks z mężem?Nie wyszło Ci...i lepsza stara gałąź, niż niewiadome za późno się zreflektowałaś,bo być może on trafił na wartościową kobietę i już Ciebie nie chce. Stopki nie będzie 16 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:37:42 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej...Niestety kocham. On mówi ze chce żyć w dobrych relacjach itp wręcz przyjacielskich ale powiedziałam mu ze ja tak nie potrafię. Ze albo ona albo ja. Bo ja wciąż kocham. Nigdy nie sprobowalismy nawet bo nie dał realnej szansy a już z góry skreślił na niepowodzenie. Czy kiedykolwiek pomyśli znowu o rodzinie? 17 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:40:45 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej... majkaszpilka napisał/a:Ale jak kochasia już nie było,to walczyłaś z DEPRESJĄ i nadal byłaś w nim dwóch postach przeczysz sobie,bo raz piszesz,że nie chciał powrotu, a potem,że wakacjach...nadal zakochana w kochasiu,zraniona...uprawiasz seks z mężem?Nie wyszło Ci...i lepsza stara gałąź, niż niewiadome za późno się zreflektowałaś,bo być może on trafił na wartościową kobietę i już Ciebie nie kochas wciąż za mną łaził. Grał z uczuciami. Już sama zagubiona byłam. Mój maź chciał powrotu, potem mówił ze chce być sam i znowu nagle chciał. Potem znowu mówił ze chce być sam ... Aż ja poznał. Uwierzyłam w jego słowa i nie naciskałam 18 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-25 23:44:41 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-03-25 23:46:40) majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Bastylia napisał/a:Niestety kocham. On mówi ze chce żyć w dobrych relacjach itp wręcz przyjacielskich ale powiedziałam mu ze ja tak nie potrafię. Ze albo ona albo ja. Bo ja wciąż kocham. Nigdy nie sprobowalismy nawet bo nie dał realnej szansy a już z góry skreślił na niepowodzenie. Czy kiedykolwiek pomyśli znowu o rodzinie?hahahahha...dobra jesteś,jeszcze dajesz mu ultimatum?To Ty jego zostawiłaś!Wiesz jak to brzmi?Zostawiasz męża,Idziesz do kochanka,Dostajesz kopa,Leczysz depresję (chora z miłości do kochanka)Chcesz czasu...który on(mąż) ma Ci dać,żebyś wyzdrowiała i żeby tworzyć szczęśliwą w między czasie...wskakujesz mężowi do łóżka,choć kochasz na miejscu Twojego męża,dałabym Ci błogosławieństwo na drogę,żebyś mu życia nie brak lojalności i ile Ty/Wy macie lat? Stopki nie będzie 19 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-25 23:54:29 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej... majkaszpilka napisał/a:Bastylia napisał/a:Niestety kocham. On mówi ze chce żyć w dobrych relacjach itp wręcz przyjacielskich ale powiedziałam mu ze ja tak nie potrafię. Ze albo ona albo ja. Bo ja wciąż kocham. Nigdy nie sprobowalismy nawet bo nie dał realnej szansy a już z góry skreślił na niepowodzenie. Czy kiedykolwiek pomyśli znowu o rodzinie?hahahahha...dobra jesteś,jeszcze dajesz mu ultimatum?To Ty jego zostawiłaś!Wiesz jak to brzmi?Zostawiasz męża,Idziesz do kochanka,Dostajesz kopa,Leczysz depresję (chora z miłości do kochanka)Chcesz czasu...który on(mąż) ma Ci dać,żebyś wyzdrowiała i żeby tworzyć szczęśliwą w między czasie...wskakujesz mężowi do łóżka,choć kochasz na miejscu Twojego męża,dałabym Ci błogosławieństwo na drogę,żebyś mu życia nie brak lojalności i ile Ty/Wy macie lat?Mylisz się. Nie znasz powodów bo maź mnie ignorował. Mimo próśb nie walczył. Olał i czekał aż się samo rozwiąże więc Odeszłam. Z tym kochasiem byłam tylko kilka miesięcy. I to ja go wyrzuciłam. Zasłużył sobie po kłamstwach jakie mi ofiarował. Maź tez miał kogoś lecz nigdy nie wchodziłem miedzy nich. Sam z nią zerwał. Ja kochałam jednak tego kochasia a serce nie sługa. Maź chciał powrotu ale jak? Skoro inny był w sercu? Poprosiłam o czas bo nie potrafię z jednego związku nagle wejść w drugi. Sex był dużo dużo potem kiedy próbowałam zmusić się do powrotu i robiłam wszystko aby było dobrze. Złe się jednak czułam. Chciałam zawalczyć ale z czysta karta. Odrzucalam każdego. Skupiona byłam na pracy i dziecku. Tylko poprosiłam o czas. Rozumie gdybym kogoś drugiego miała ale ja nie chciałam. Chciałam odbudować rodzine i tylko to dla mnie liczyło się. Wcześniej nie byłam gotowa, zbyt dużo bólu. Poza tym chciałam aby maź pokazał ze potrafi być innym człowiekiem i doceni to co zawsze robiłam dla niego i domu. Wcześniej tylko mnie olewal. 20 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-26 00:07:14 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Bastylia napisał/a:majkaszpilka napisał/a:Bastylia napisał/a:Niestety kocham. On mówi ze chce żyć w dobrych relacjach itp wręcz przyjacielskich ale powiedziałam mu ze ja tak nie potrafię. Ze albo ona albo ja. Bo ja wciąż kocham. Nigdy nie sprobowalismy nawet bo nie dał realnej szansy a już z góry skreślił na niepowodzenie. Czy kiedykolwiek pomyśli znowu o rodzinie?hahahahha...dobra jesteś,jeszcze dajesz mu ultimatum?To Ty jego zostawiłaś!Wiesz jak to brzmi?Zostawiasz męża,Idziesz do kochanka,Dostajesz kopa,Leczysz depresję (chora z miłości do kochanka)Chcesz czasu...który on(mąż) ma Ci dać,żebyś wyzdrowiała i żeby tworzyć szczęśliwą w między czasie...wskakujesz mężowi do łóżka,choć kochasz na miejscu Twojego męża,dałabym Ci błogosławieństwo na drogę,żebyś mu życia nie brak lojalności i ile Ty/Wy macie lat?Mylisz się. Nie znasz powodów bo maź mnie ignorował. Mimo próśb nie walczył. Olał i czekał aż się samo rozwiąże więc Odeszłam. Z tym kochasiem byłam tylko kilka miesięcy. I to ja go wyrzuciłam. Zasłużył sobie po kłamstwach jakie mi ofiarował. Maź tez miał kogoś lecz nigdy nie wchodziłem miedzy nich. Sam z nią zerwał. Ja kochałam jednak tego kochasia a serce nie sługa. Maź chciał powrotu ale jak? Skoro inny był w sercu? Poprosiłam o czas bo nie potrafię z jednego związku nagle wejść w drugi. Sex był dużo dużo potem kiedy próbowałam zmusić się do powrotu i robiłam wszystko aby było dobrze. Złe się jednak czułam. Chciałam zawalczyć ale z czysta karta. Odrzucalam każdego. Skupiona byłam na pracy i dziecku. Tylko poprosiłam o czas. Rozumie gdybym kogoś drugiego miała ale ja nie chciałam. Chciałam odbudować rodzine i tylko to dla mnie liczyło się. Wcześniej nie byłam gotowa, zbyt dużo bólu. Poza tym chciałam aby maź pokazał ze potrafi być innym człowiekiem i doceni to co zawsze robiłam dla niego i domu. Wcześniej tylko mnie znowu się plączesz,bo w pierwszym poście napisałaś,że to kochanek Cię nie mówiłaś o powodach odejścia,jak również tego,że chciałaś i starałaś się naprawić swoje zabrałaś zabawki do innej piaskownicy...bo się ponoć nie chciał powrotu...zmieniłaś jednak swoją opowiastkę po kilku z mężem był na wyjeździe,a to było w czasie Twojej walki z depresją,gdzie jeszcze kochanka kochałaś...też to sama dowiadujemy się,że odrzucałaś każdego...ale suma summarum...nudny męzuś wygrał ten rozwaliłaś Ty...Ty odeszłaś i oddałaś wszystko walkowerem,bo o Twoich staraniach nie wspomniałaś potem oczywiście...kilka postów dalej,żeby nie wyjść na osobę,jaką prawdopodobnie każdy by zobaczył...nie każdy powiedział na mąż ma docenić,że miałaś go w głębokim poważaniu,i ma wybrać między Tobą a inną kłamstwo niezgrabnie Ci się wybielić,a pogrążasz się z każdym to jest... Stopki nie będzie 21 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-26 00:09:55 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej...Poza tym on mówi ze nie chce niczego zmieniać. Żadnego kroku w przód czy tył. Żyje z dnia na dzień bez żadnych planów. Mimo separacji spędziliśmy czas razem. Zaprosilam na święta. Pomogłem kupić dom. Zawsze blisko. Teraz mówi ze już dawno pogodził się ze nie będziemy razem tylko mi nie powiedział o tym ... A ja wciąż miałam nadzieje. Wiem ze teraz ma nowy związek. Wolny bez dzieci i obowiązków ... Czy kiedykolwiek zatęskni za pełna rodzina? 22 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-26 00:16:05 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej... majkaszpilka napisał/a:Bastylia napisał/a:majkaszpilka napisał/a:hahahahha...dobra jesteś,jeszcze dajesz mu ultimatum?To Ty jego zostawiłaś!Wiesz jak to brzmi?Zostawiasz męża,Idziesz do kochanka,Dostajesz kopa,Leczysz depresję (chora z miłości do kochanka)Chcesz czasu...który on(mąż) ma Ci dać,żebyś wyzdrowiała i żeby tworzyć szczęśliwą w między czasie...wskakujesz mężowi do łóżka,choć kochasz na miejscu Twojego męża,dałabym Ci błogosławieństwo na drogę,żebyś mu życia nie brak lojalności i ile Ty/Wy macie lat?Mylisz się. Nie znasz powodów bo maź mnie ignorował. Mimo próśb nie walczył. Olał i czekał aż się samo rozwiąże więc Odeszłam. Z tym kochasiem byłam tylko kilka miesięcy. I to ja go wyrzuciłam. Zasłużył sobie po kłamstwach jakie mi ofiarował. Maź tez miał kogoś lecz nigdy nie wchodziłem miedzy nich. Sam z nią zerwał. Ja kochałam jednak tego kochasia a serce nie sługa. Maź chciał powrotu ale jak? Skoro inny był w sercu? Poprosiłam o czas bo nie potrafię z jednego związku nagle wejść w drugi. Sex był dużo dużo potem kiedy próbowałam zmusić się do powrotu i robiłam wszystko aby było dobrze. Złe się jednak czułam. Chciałam zawalczyć ale z czysta karta. Odrzucalam każdego. Skupiona byłam na pracy i dziecku. Tylko poprosiłam o czas. Rozumie gdybym kogoś drugiego miała ale ja nie chciałam. Chciałam odbudować rodzine i tylko to dla mnie liczyło się. Wcześniej nie byłam gotowa, zbyt dużo bólu. Poza tym chciałam aby maź pokazał ze potrafi być innym człowiekiem i doceni to co zawsze robiłam dla niego i domu. Wcześniej tylko mnie znowu się plączesz,bo w pierwszym poście napisałaś,że to kochanek Cię nie mówiłaś o powodach odejścia,jak również tego,że chciałaś i starałaś się naprawić swoje zabrałaś zabawki do innej piaskownicy...bo się ponoć nie chciał powrotu...zmieniłaś jednak swoją opowiastkę po kilku z mężem był na wyjeździe,a to było w czasie Twojej walki z depresją,gdzie jeszcze kochanka kochałaś...też to sama dowiadujemy się,że odrzucałaś każdego...ale suma summarum...nudny męzuś wygrał ten rozwaliłaś Ty...Ty odeszłaś i oddałaś wszystko walkowerem,bo o Twoich staraniach nie wspomniałaś potem oczywiście...kilka postów dalej,żeby nie wyjść na osobę,jaką prawdopodobnie każdy by zobaczył...nie każdy powiedział na mąż ma docenić,że miałaś go w głębokim poważaniu,i ma wybrać między Tobą a inną kłamstwo niezgrabnie Ci się wybielić,a pogrążasz się z każdym to jest...Nie mam powodów by kłamać dlatego założyłam ten post. Ogólnie to wiem ze problemy z komunikacja miedzy nami rownież doprowadziły do rozpadu. Dwa razy poprosiłam go. Potem już z tej bezsilności porostu Odeszłam. Sex był pózniej, kiedy chciałam naprawdę wszystko odbudować. Lecz złe się czułam z tym bo nie byłam gotowa wiec żyłam sama bo tylko czas pomoże. W dalszym ciagu byłam w kontakcie z mężem. Pomogłem mu rownież w wielu sprawach. Nikogo nie chciałam mieć bo nie jestem osoba która szuka przelotnych romansów. Chce być szczęśliwa. Chciałam walczyć raz jeszcze z biała kartka zostawiając wszystko co złe za sobą. Spóźniłam się. Nie mowię ze moje odejście było dobre. Nie było i żałuje. Chciałam to jednak naprawić i stworzyć jeszcze lepszy związek bo mamy dziecko. 23 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-26 00:23:11 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Masz powód,żeby kłamać...a raczej nieumiejętnie się wybielać,co wskazałam Ci w wypowiedzi wyżej."Chcę być szczęśliwa"...to akurat prawda,wszak tylko Ty się o rodzinie i dziecku,przypomniałaś sobie,jak kochanek odstawił Cię na boczny tor i zostałaś z to Twoje życie...rób co tylko,Twój mąż nie wlazł do tej rzeki po raz kolejny,bo go utopisz. Stopki nie będzie 24 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-26 00:36:49 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej... majkaszpilka napisał/a:Masz powód,żeby kłamać...a raczej nieumiejętnie się wybielać,co wskazałam Ci w wypowiedzi wyżej."Chcę być szczęśliwa"...to akurat prawda,wszak tylko Ty się o rodzinie i dziecku,przypomniałaś sobie,jak kochanek odstawił Cię na boczny tor i zostałaś z to Twoje życie...rób co tylko,Twój mąż nie wlazł do tej rzeki po raz kolejny,bo go co ty wiesz o naszym życiu? Mówiąc ze chce być szczęśliwa toczyło się bo mnie a nie do mnie i męża. On tez ma prawo tylko mówi wciąż ze nie wie czy jest szczęśliwy. Ja nie szukam przygód. Jak kocham to kocham i już. Traktuje poważnie. Wyrażam uczucia i rozmawiam. Z mężem tez rozmawiałam. Nie chciał słuchać. Potem przyznał ze żałuje odszedł kiedy dowiedziałam się o jego zdradach. Wiec mnie nie porzucił to ja jego mimo ze zabolało bo zaufalam. I nie żałuje. Żałuje ze tak długo zajęło mi odchorowywanie tego związku. O dziecku nie zapomniałam. Cały czas mieszkała ze mną. To dla niej chciałam zacząć nowe życie. 25 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-26 00:46:54 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Bastylia napisał/a:majkaszpilka napisał/a:Masz powód,żeby kłamać...a raczej nieumiejętnie się wybielać,co wskazałam Ci w wypowiedzi wyżej."Chcę być szczęśliwa"...to akurat prawda,wszak tylko Ty się o rodzinie i dziecku,przypomniałaś sobie,jak kochanek odstawił Cię na boczny tor i zostałaś z to Twoje życie...rób co tylko,Twój mąż nie wlazł do tej rzeki po raz kolejny,bo go co ty wiesz o naszym życiu? Mówiąc ze chce być szczęśliwa toczyło się bo mnie a nie do mnie i męża. On tez ma prawo tylko mówi wciąż ze nie wie czy jest szczęśliwy. Ja nie szukam przygód. Jak kocham to kocham i już. Traktuje poważnie. Wyrażam uczucia i rozmawiam. Z mężem tez rozmawiałam. Nie chciał słuchać. Potem przyznał ze żałuje odszedł kiedy dowiedziałam się o jego zdradach. Wiec mnie nie porzucił to ja jego mimo ze zabolało bo zaufalam. I nie żałuje. Żałuje ze tak długo zajęło mi odchorowywanie tego związku. O dziecku nie zapomniałam. Cały czas mieszkała ze mną. To dla niej chciałam zacząć nowe życie."A świstak siedzi i zawija to w te sreberka"... są zdrady kochanka To,że tyczyło się to Ciebie,to ja wiem doskonale,bo TY jesteś tego dowód, od pierwszej wypowiedzi. Stopki nie będzie 26 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-26 11:56:02 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej...Czy ma ktos powazniejsze sugestie? Pytanie bylo inne. Komentarze bez pokrycia zostaw prosze dla siebie. Nic nie wiesz o moim zyciu. Zadalam inne pytanie. Oboje bylismy bez nikogo przez 10 miesiecy. W seperacji lecz w bardzo dobrych kontaktach. Poprosilam jedynie o czas Aby wszystko ulozyc sobie na nowo w glowie I zyciu. Nie potrafie przejsc z jednego zwiazku zaraz w drugi. Nikogo nie mialam choc moglam. Kazdego odrzucilam. Maz jednak kogos znalazl. Wczesniej mowil o rodzinie. Teraz ona wydaje sie na pierwszym miejscu. Olewa nawet swoje dziecko. Czy bazujac na waszych doswiadczeniach faceci potrzebuja rodzinnej stabilizacji? Powiem szczerze ze odkad dowiedzialam sie o niej bylismy w dosc spietych relacjach. Po czulam ze to ukryl a mnie poprostu zwodzil z tym czasem. Kiedy juz wszystko bylo ok chcialam porozmawiac lecz powiedzial ze ma juz ja I jest za pozno. Spoznilam sie. Czy jest to wogole mozliwe Aby nagle wejsc w inny zwiazek I poprostu zapomniec? Ja nie moglam. Przez to tez rozwibela sie u mnie depresja. Mowi ze dobrze mu jak jest. Nie chce robic kroku w przod ani w tyl. Zyje z dnia na dzien. Ona mieszka daleko. Widze sie tylko weekendy. Mowil ze mu to odpowiada bo tez chce Byc sam. Nie rozumie. 27 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-26 17:56:12 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Biedna i inne Ci chusteczki na otarcie łez I dobrze,że mąż ma Cię gdzieś...czego oczekujesz?Pogłaskania po czerepie?"Nie rozumiem"...zmień terapeutę,może wskaże Ci prawidłową drogę. Stopki nie będzie 28 Odpowiedź przez Bastylia 2016-03-26 18:34:02 Bastylia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-25 Posty: 15 Odp: Odszedł do innej... majkaszpilka napisał/a:Biedna i inne Ci chusteczki na otarcie łez I dobrze,że mąż ma Cię gdzieś...czego oczekujesz?Pogłaskania po czerepie?"Nie rozumiem"...zmień terapeutę,może wskaże Ci prawidłową ty czytaj tekst ze zrozumieniem. I popraw ortografie i pisanie słów. Pisze się nie rozumie a nie rozumiem. 29 Odpowiedź przez majkaszpilka 2016-03-26 18:39:39 Ostatnio edytowany przez majkaszpilka (2016-03-26 18:54:56) majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Odszedł do innej... Bastylia napisał/a:majkaszpilka napisał/a:Biedna i inne Ci chusteczki na otarcie łez I dobrze,że mąż ma Cię gdzieś...czego oczekujesz?Pogłaskania po czerepie?"Nie rozumiem"...zmień terapeutę,może wskaże Ci prawidłową ty czytaj tekst ze zrozumieniem. I popraw ortografie i pisanie słów. Pisze się nie rozumie a nie "lala"...cytowałam Twoje słowa,dlatego ubrałam je w co to cudzysłów...nie myl z cudzołożeniem...to coś innego,wiesz?Co do ortografii...to sama swoją popraw,bo piszesz jak "gimbaza".Czytam ze tak bardzo,że aż sama się w tym motasz coraz jak chcesz mi dowalić "kochana" to się postaraj...bo na razie, to jesteś w innej radzę zaczynać starcia,bez słownik do ręki czasami,tak zamiast...czegoś żeby pouczać,to trzeba "umić, Miodku za pińć zeta".Ale ROZUMIEM(to poprawna forma)...."jestę geniuszę"...za taką się mnie nie ma Stopki nie będzie Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Home Książki Bajki Szczęśliwy książę i inne opowiastki Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: Mała klasyka bajki 120 str. 2 godz. 0 min. Kategoria: bajki Seria: Mała klasyka Tytuł oryginału: The Happy Prince and Other Tales (The Happy Prince, The Nightingale and the Rose, The Selfish Giant, The Devoted Friend, The Remarkable Rocket) Wydawnictwo: Zysk i S-ka Data wydania: 2021-12-21 Data 1. wyd. pol.: 2021-12-21 Liczba stron: 120 Czas czytania 2 godz. 0 min. Język: polski ISBN: 9788382024081 Tłumacz: Jerzy Łoziński Znakomite bajki Oscara Wilde’a poruszą serca czytelników w każdym wieku Pięć zebranych w tym tomie opowiadań (Szczęśliwy książę, Słowik i róża, Samolubny olbrzym, Prawdziwy przyjaciel, Prześwietna petarda) jak wszystkie bajki z morałem przeznaczone są nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych czytelników. Każda z tych pięknie opowiedzianych historii niesie finezyjną aluzję. Baśnie są zdecydowanie odmienne, we wszystkich jednak zawarte jest ważne przesłanie. Mówią o dobru i złu, pokazując, iż zło nie zawsze musi oznaczać nikczemność, gdyż wystarczy mu żywić się samolubstwem – a prawdziwa miłość ostatecznie zatriumfuje. Te czasem mroczne, a zarazem barwne opowieści traktują przede wszystkim o sobkostwie, współczuciu, chrześcijaństwie, wielkoduszności i miłości. Oscar Wilde (1854-1900) – angielski poeta, prozaik, eseista i dramatopisarz, pochodzenia irlandzkiego. Cieszył się dużą popularnością jako autor powieści (Portret Doriana Graya), opowiadań ( historie z dreszczykiem i bajki) oraz sztuk teatralnych (Wachlarz lady Windermere, Bądźmy poważni na serio). Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 8,0 / 10 48 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Przy życiu potrafi nas zachować tylko świadomość nieskończonej niższości wszystkich innych, a jest to uczucie, które starannie w sobie pielęgnowałam. Przy życiu potrafi nas zachować tylko świadomość nieskończonej niższości wszystkich innych, a jest to uczucie, które starannie w sobie pielę... Rozwiń Oscar Wilde Szczęśliwy książę i inne opowiastki Zobacz więcej dodaj nowy cytat Więcej Powiązane treści Wątek dotyczący artykułu - Transfer do Polskiego Cukru był "strzałem w dziesiątkę". Jestem szczęśliwy w Toruniu - czuję się tutaj w pełni doceniony - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Bartosz Diduszko, koszykarz Twardych Pierników. 0 11 przeczytaj cały artykuł Anwil ponad wszystko ooo prosze ilu napinaczy z torunia po pierwszym historycznym medalu.. :D troche was powylaziło zakurzeni kibice zuzla :) to mowicie za rok jakis drugi medal i mozna was stawiac w hierarchi obok Sląska Wrocław ;) To jest wlasnie bardzo zle , ze jestesmy z jednego wejewodztwa bo włocławianie woleliby do Łódzkiego i przez to wiele stracilismy. Nie wiesz gdzie takie dziury macie? w całym miescie, przejedz sobie od starego mostu w strone na Łódź to zobaczysz. No ale co Ty jeden z drugim porownujecie budzety, takie glupie gadanie, ze wiecej macie sportu w toruniu ale macie wieksze, bogatsze miasto i wiekszy potencjał, ale to sa glupie argumenty moje jak i wasze bo my jako zwykli kibice nie mamy na to duzego wplywu. Nie jestem jakims hejterem pisze prawde po prostu a po drugie odnosnie ciebie szakal, poszukaj choc jeden moj post, gdzie powiesilem sobie medal na szyji albo pisalem, ze zdobedziemy misia - własnie nie i jeszcze w sezonie zasadniczym czesto powtarzalem czy oby forma za szybko nie przyszła bo wychodziło wszystko i obawiałem sie tych play offow wlasnie, po drugie Milicicia od zawsze krytykowałem bo uwazałęm go za słabego trenera i udowodnił to dwa lata z rzedu.. a w klubie mysla nad zostawieniem go na trzeci sezon,dramat.. Nadal uwazam, ze Czarni nam mocno nie lezeli, was bysmy pykneli tak jak to dwukrotnie zrobilismy w sezonie, wszystko zawalil trener i powinni go na taczkach wywiezc a nie myslec nad kolejna szansa. Przez to, ze nas nie ma w grze o medale straciła cała koszykarska liga i nie ma co sie z tego cieszyc. Prosze wpisac w google i przeczytac artykuł z Przegladu Sportowego "strata Anwilu stratą ligi" blokuj ֆzαкαlucћ Toruń wielką literą piszemy, bo to nazwa miasta, tak na przyszłość;) W sumie do Łodzi bardziej pasujecie, bo tam też ekstraligowych klubów nie uświadczy. Tak tak nas byście pyknęli haha, wam ósma drużyna nie leżała to tym bardziej te wyżej poradziłyby sobie z zadyszanym Anwilkiem pokonanym przez 3/4 zespołu. Czarnych Pierniki pyknęły 3-0, podobnie Rosę. Anwil wygrał dwa mecze z czego jeden pchany przez sędziów na maksa, a miał przewagę parkietu, tak zrypać to trzeba wyjątkowo się starać. Zaklinaj rzeczywistość dalej, raz zdobyliście Mistrzostwo Polski, a zachowujecie się co najmniej jak piłkarski Real, który po raz 33 został Mistrzem;) Więcej pokory miszczowie z "Hali Mistrzów" trzymajcie teraz w finale za Pierniki, będziecie mogli się szczycić w razie powodzenia PCT, że jesteście "Nadmistrze" bo pokonaliście Twarde pierniki hehe blokuj Dodaj swój komentarz Zaloguj się aby dodać komentarz lub Komentarze dodawać mogą tylko użytkownicy zalogowani. Musisz być zalogowany. Aby wykonać akcję musisz się zalogować. Wystąpił błąd Błąd żądania AJAX Możesz formatować tekst komentarzy! Możesz używać następujących sposobów żeby zwiększyć przejrzystość Twoich komentarzy lub otagować je tagami zawodników lub drużyn: @nazwa tagu - umieszcza link do tagu zawodnika, drużyny, itp. [b]tekst[/b] - pogrubienie tekstu [i]tekst[/i] - pochylenie tekstu [quote]tekst[/quote] - formatowanie jako cytat Ten komentarz widzą tylko osoby obserwujące jego autora, odpowiedzi także będą widoczne tylko dla autora i obserwujących go osób. Komentarze w tej dyskusji są widoczne tylko dla użytkownika z pół-banem i obserwujących go osób. Ocena została zapisana. Dziękujemy za ocenienie komentarza. Twoja opinia jest dla nas niezwykle ważna, pozwala bowiem dbać o poziom dyskusji i promować najlepsze treści dostarczane przez naszych Czytelników. Czy chcesz zgłosić, że ten komentarz powinien zostać usunięty? Jaki błąd znalazłeś w tej treści? Bywa, że ten, kto nic nie ma, jest szczęśliwszy od tego, kto opływa w dostatki. Niektórzy ludzie pomimo niepowodzeń zachowują pogodę ducha, natomiast inni – łaskawie traktowani przez los – marnieją w poczuciu nieszczęścia. Jak to jest możliwe? Co sprawia, że mamy poczucie szczęścia? Spis treściCo wpływa na poczucie szczęścia?Co czyni nas szczęśliwymi: zdrowie i życie w związkuO poziomie szczęścia decyduje osobowość człowiekaBogacz i osoba nieuleczalnie chora mogą być tak samo szczęśliwiCiesz się z tego, co maszProsta recepta na szczęście Autor: Co wpływa na poczucie szczęścia? Przez ponad 70 lat badań nad pogodą ducha psycholodzy odkryli, że obiektywne warunki życia prawie zupełnie nie wpływają na to, czy czujemy się szczęśliwi. Większość ludzi, niezależnie od okoliczności, jest umiarkowanie szczęśliwa. Takie ustalenia zupełnie nie pasują do potocznych przekonań, na ogół bowiem mówi się, że np. ludzie bogaci, którzy w życiu nie muszą się zbytnio wysilać, powinni być szczęśliwsi, bardziej zadowoleni itp. Wcale jednak tak nie jest. Owszem, są czynniki zewnętrzne, od których nasze poczucie szczęścia w jakimś stopniu zależy, ale ten ich wpływ jest generalnie słaby. Jakie to czynniki? Co czyni nas szczęśliwymi: zdrowie i życie w związku Jednym z nich jest zdrowie. W grupie ludzi zdrowych jest nieco więcej osób szczęśliwych niż w grupie ludzi chorych. Jednak liczy się tu nie tyle obiektywny stan zdrowia (opisany np. w diagnozie lekarskiej, wynikający z przeprowadzonych badań), ale subiektywna ocena własnego zdrowia. Drugi w kolejności czynnik, idący w parze z poczuciem szczęścia, to pozostawanie w związku małżeńskim. Małżonkowie są – statystycznie – szczęśliwsi niż ludzie żyjący samotnie. Ale i tutaj na dwoje babka wróżyła. Małżeństwo, co prawda, poprawia kondycję psychiczną, jeśli jest udane, ale też pogarsza ją, jeśli jest nieudane i np. kończy się rozwodem. Z obiektywnych uwarunkowań dobrostanu wewnętrznego istnieje jeszcze kilka pomniejszych, niemalże już nieistotnych, jak palenie papierosów, wiek, wykształcenie, poziom dochodów itp. Najważniejsze ustalenie jest jednak takie: czynniki zewnętrzne wpływają na nasz dobrostan wewnętrzny w znikomym stopniu. O poziomie szczęścia decyduje osobowość człowieka Skoro szczęście nie zależy od warunków zewnętrznych, to od czego zależy? Badania pokazują, że najistotniesze są cechy osobowości, nasze podejście do rzeczywistości, sposób myślenia o sobie i o świecie. Nie szukaj szczęścia w dobrach materialnych Jeśli ktoś uważa, że jego samopoczucie ma związek z poziomem dochodów, to będzie mniej szczęśliwy, niezależnie od tego, ile zarabia i jaki jest stan jego majątku. Ludzie przywiązujący do pieniędzy mniejsze znaczenie są bardziej szczęśliwi! Jeśli jesteśmy przekonani, że nasze wewnętrzne szczęście zależy od warunków zewnętrznych, będziemy mniej szczęśliwi, niezależnie od tego, czy te warunki uda się spełnić, czy też nie. Akceptuj ograniczenia, nie pragnij zbyt wiele Poczucie szczęścia częściej osiągają osoby, które potrafią godzić się z przeciwnościami losu. Gdy czegoś pragniemy, ale przyjmujemy postawę „nie ma szans, abym to dostał”, jesteśmy w stanie określanym przez psychologów mianem deprywacji. Stosunkowo łatwo akceptujemy porażkę i nie niszczy ona dobrego samopoczucia. Gdy oczekujemy wiele od świata, uważamy, że wszystko się nam należy, to wszelkie braki odczuwamy nie jako deprywację, lecz jako frustrację. Frustracja na początku pcha nas do pokonywania przeszkód, ale gdy się to nie udaje, zamienia się w gniew i poczucie nieszczęścia. Uwierz w ducha Wiara w istnienie siły wyższej (np. Boga, celowości ludzkiego istnienia w sensie metafizycznym) pomaga w znoszeniu przeciwności losu. Jeśli bowiem uważamy, że nieszczęścia, które nas spotykają, mają wyższy sens, czemuś służą, to nie będziemy przeżywali tak silnych frustracji jak ci, którzy spostrzegają je jedynie jako bezsensowną przeszkodę życiową czy złośliwość losu. Wygląda na to, że jednym z warunków utrzymania pogody ducha jest dokonywanie refleksji nad swoim życiem, poszukiwanie sensu własnej egzystencji lub – jakkolwiek patetycznie to zabrzmi – wpuszczenie do swojego życia odrobiny metafizyki. Myśl o sobie dobrze, z szacunkiem Samoakceptacja to warunek bycia szczęśliwym. Można ją w sobie wykształcić niezależnie od tego, jak wyglądało nasze dzieciństwo, jak uczyliśmy się w szkole itp. Udowodniono np., że samoocena ludzi rośnie, jeśli poprosimy ich, aby opisali siebie jak najdokładniej. Poznawanie siebie i tworzenie klarownego obrazu własnej osoby przekłada się na wyższą samoocenę. To jest zastanawiające, bowiem gdy poznajemy siebie, odkrywamy też swoje wady i ułomności. Ale na tym właśnie polega szacunek do siebie – wiemy, że nie jesteśmy doskonali, i akceptujemy ten fakt. Bogacz i osoba nieuleczalnie chora mogą być tak samo szczęśliwi Czy to możliwe, że bez względu na warunki możemy być szczęśliwi lub nieszczęśliwi? Takie twierdzenie wydaje się niemal szalone. Czy naprawdę ludzie, którzy wygrali w totolotka, są tak samo szczęśliwi jak ci, którzy np. stracili nogi wskutek wypadku samochodowego? Jedne z najsłynniejszych badań dotyczących szczęścia przyjęły taki właśnie schemat rozumowania. Porównywano dobrostan wewnętrzny ludzi, którzy wygrali fortunę na loterii, z tymi, którzy ulegli częściowemu paraliżowi w wyniku wypadku samochodowego. I jedno, i drugie zdarzenie było nieoczekiwane i oba na pewno przewróciły do góry nogami całe życie owych ludzi. Co się okazało? Początkowo rzeczywiście różnice w samopoczuciu były olbrzymie. Jednak z czasem te różnice szybko się zmniejszały. W sześć miesięcy po tych wydarzeniach różne miary dobrostanu psychicznego w obu grupach były znowu podobne! Okazało się, że ci, których spotkało szczęście, wcale nie byli szczęśliwsi – i to w porównaniu zarówno z ludźmi, którzy nie wygrali nic, jak i z tymi, którym przydarzyło się kalectwo! Zaś ci, którzy zostali okaleczeni, po pół roku nie różnili się poziomem dobrostanu psychicznego od innych ludzi, także od szczęściarzy, wygrywających fortunę. Wystarczyło, że upłynęło 170 dni, a większość ludzi wróciła do swojego normalnego samopoczucia – czuli się umiarkowanie szczęśliwi. Ciesz się z tego, co masz To dziwne odkrycie w świetle wiedzy psychologicznej jest jednak zrozumiałe. Wydarzenia działają bowiem na ludzi tak jak kamień rzucony do jeziora – na chwilę maca gładką taflę wody, wydają się wiele zmieniać, ale wkrótce wszystko wraca do pierwotnego stanu. Tak się dzieje z kilku powodów. Ważna zmiana życiowa, niezależnie od swojej jakości, nawet jeśli odmienia życie, to zmienia też sposób myślenia o niej i o własnej osobie. Np. wzbogacenie się sprawia, że człowiek zaczyna żyć w lepszych warunkach, ale też zaczyna porównywać się z innymi ludźmi, zaczyna odczuwać potrzeby, które wcześniej były nieważne, przyzwyczaja się itp. To trochę tak jak z dzieckiem, które urosło 5 centymetrów, ale w tym samym czasie wszystkie inne dzieci urosły tyle samo – sytuacja wydaje się zatem bez zmian. Naturalnie, u poszczególnych ludzi konkretne zdarzenie może podziałać inaczej, jednak większość z nas szybko adaptuje się zarówno do tych dobrych, jak i tych złych wydarzeń. Dowodzi tego mnóstwo badań nad osobami, które straciły wzrok, zapadły na artretyzm, dowiedziały się, że są chore na raka, wygrały fortunę itp. Po pewnym czasie wszystko wraca do stanu sprzed, stanu pierwotnego. Prosta recepta na szczęście Gdyby stworzyć przepis na szczęście, wykorzystując dostępne dzisiaj badania psychologów, brzmiałby on mniej więcej tak: „Ciesz się życiem. Twoje poczucie dobrostanu nie musi być związane z żadnymi okolicznościami zewnętrznymi, zależy jedynie od tego, czy się cieszysz. Dbaj, by o sobie myśleć dobrze, nie myśl o sobie źle. Masz prawo do życia po swojemu, tak jak każda istota na tym świecie. W nieszczęściach, które cię spotykają, poszukaj nauki, a jeśli nie możesz nic na nie poradzić, to się z nimi pogódź. Stawiaj sobie długofalowe cele i trwaj w przekonaniu, że świat ma wyższe wartości niż tylko nasza przyziemna – dobra lub zła – egzystencja”. miesięcznik "Zdrowie" Wróżka Ewelina Zdradził mnie i odszedł do innej Zdradził cię i odszedł do innej. W dodatku, wydaje się, że on tego nie żałuje. Nawet cię nie przeprosił. A gdy wpadłaś w szał, to on cię wyzwał. Jesteś w szoku. Najgorsze, że po tym wszystkim co „ci zrobił”, tobie nadal na nim zależy. Tak bardzo przyzwyczaiłaś się do niego, że nie wyobrażasz sobie, że masz teraz żyć sama. Kochasz go i jednocześnie nienawidzisz za to co zrobił. Zabrał ci wszystko na czym ci zależało. Ale jeszcze bardziej nienawidzisz jej. Tej, do której odszedł i która zajęła twoje miejsce. Bo on mi obiecywał, że nigdy mnie nie zostawi Na początku wcale nie chce ci się żyć bez niego. Nic cię nie interesuje, nie cieszy. Masz nadzieję, że może „przejrzy na oczy” i wróci? Przecież mówił, że zawsze będziecie razem, łączy was tyle wspomnień, mieliście tyle planów. Zostawi tamtą, zrozumie, że to tylko ciebie kochał i nadal kocha. Zatęskni za tobą. A wtedy uratujecie wasz związek. Prawda jest taka, że ci co zdradzają i odchodzą, rzadko wracają. Skoro zdradził i odszedł, to oznacza, że jemu nie zależy. Tu nie ma co ratować, a należy zadbać o siebie i o dzieci (jeśli są). Nie skupiać się na swojej krzywdzie, ale na tym jak dalej żyć. Tak mnie to boli, że dłużej już nie wytrzymam Rozstanie i to co on mówi i robi, wzbudzają w tobie wielkie emocje. Co on powiedział, dlaczego tak powiedział? Co on teraz robi? Czy jest szczęśliwy? I jak w ogóle może być szczęśliwy, skoro ty cierpisz. Chciałabyś zapomnieć o nim, przestać myśleć. Bo nie możesz skupić się na niczym innym niż rozmyślaniu o nim i całej tej żałosnej sytuacji. Zła wiadomość. Nie ma tak łatwo. Potrzeba czasu. Dobra wiadomość. Można z tego wyjść. Niektórzy wprawdzie nie wychodzą, pozostają samotni do końca życia i cierpią. Na pewno znasz takich. Widocznie to jest im potrzebne. Ale ty przecież tak nie chcesz? Czasami masz wrażenie, że jest już lepiej, bo są dni w których czujesz, że życie jest fajne. Jednak ten ból nagle powraca. Kiedy więc poznasz, że jest już dobrze, że trauma odeszła i nie powinna wrócić? To proste. Dopóki on cię interesuje, a to co robi wzbudza w tobie emocje- to nie wyszłaś z traumy rozstania. Co mam zrobić, żeby żyć normalnie Są rzeczy, których robić nie powinnaś, bo to tylko pogorszy twój kiepski stan. Są też rzeczy, które warto zrobić, żeby szybciej rozstać się z traumą rozstania. Nigdy, przenigdy nie kontaktuj się z tą kobietą i nie wyrzucaj na nią swojej złości i goryczy. Sprawa dotyczy ciebie i jego. To, że wylejesz na nią „gar pomyj” nic nie da, a sytuacja pomiędzy wami będzie jeszcze bardziej napięta. On się tylko wkurzy na ciebie. Nie opowiadaj wszystkim wokół jaki on jest podły, a ty jaka biedna. Znajdź jedną bliską ci osobę, która da ci wsparcie. Nie oglądaj jego zdjęć, ani wspólnych zdjęć. Najlepiej je podrzeć (rozładowanie emocji) i spalić (ogień oczyszcza). Nie słuchaj smętnych piosenek, ani takich które ci o nim przypominają. Mamy skłonność do pogłębiania takich depresyjnych nastrojów. Muzyka może wzmagać ból i żal, ale może też zadziałać odwrotnie. Słuchaj tej, która poprawi twój nastrój. Najlepiej zupełnie się od niego odciąć. Nie chodź w miejsca w których możesz go spotkać. Powstrzymaj się, żeby do niego nie wydzwaniać, nie pisać. Nawet w sprawach czysto „formalnych”. A jeżeli to on do ciebie dzwoni? Jeśli nie ma nic ważnego do powiedzenia, a gdy go słyszysz to wyzywasz, a złość aż kipi- to przestań odbierać od niego telefony. Powiedz, że jeśli ma ważne sprawy, ma pisać smsy. W pewien sposób zabezpieczy cię to przed ciągłym odnawianiem tych negatywnych emocji. Pobądź sama ze sobą. Poczuj swój ból, gniew. To emocje, które powinnaś wyrzucić. Wypłakać, wykrzyczeć. Najlepiej w samotności. Pewnie nie masz siły i ochoty na nic, ale aktywność fizyczna będzie teraz dobrym rozwiązaniem. Nie rób mu na złość. Umawiasz się z jego najlepszym kolegą? Błąd! Mężczyźni są lojalni względem siebie. Sztuczne epatowanie zaraz po rozstaniu swoim „szczęściem” na pokaz, nie sprawi, że on poczuje zazdrość. Jeżeli cię zostawił, to zwyczajnie go nie interesujesz. Zostawiając to czego już nie chcemy, na czym nam nie zależy, tracimy tym zainteresowanie. To ty się nim interesujesz, to ty czujesz zazdrość. A jego to nie obchodzi. Dlaczego? Bo ma już swoje życie, w którym ciebie nie ma. Jeżeli macie dziecko, to dla dobra dziecka, nie wciągaj go w wasze rozgrywki. Wprawdzie sama poczujesz na chwilę ulgę, ale w ten sposób możesz poważnie skrzywdzić swoje dziecko. Warto? Oczywiście, że nie. Nie porównuj się z tamtą. Owszem, otrzymałaś potężny cios, który ugodził twoje poczucie wartości. Czujesz się gorsza. Pytasz: co ona ma, czego ja nie mam? Oczywiście znajdujesz odpowiedź, która sprawia, że czujesz się gorsza. Zwłaszcza jeśli ta nowa kobieta jest młodsza, ładniejsza i mądrzejsza. Nie staraj się jednak niej upodobnić. Ona nosi szpilki i jest brunetką. Myślisz, że jak przefarbujesz włosy i zamiast wygodnych butów zaczniesz chodzić w szpilkach, to będziesz atrakcyjniejsza? Przede wszystkim nie będziesz sobą. Co będzie jak mi „to” nie przejdzie? Co będzie jeśli będziesz tkwić w przeszłości? Jeżeli mu nie wybaczysz, będziesz go nienawidzić, tkwić w poczuciu skrzywdzenia i odrzucenia? Cóż. Nie ułożysz sobie życia z żadnym innym mężczyzną. Będziesz sama, albo wszystkie relacje, które stworzysz, będą toksyczne. Powtarzaj sobie, że każdy ma prawo się zakochać. Nie mamy wyłączności na drugiego człowieka. Nie można zaplanować życia, zagwarantować sobie miłości do końca życia. Pewnie banalne, ale do miłości trzeba dwojga. Jeżeli on zdradził i odszedł, to prawdopodobnie cię już nie kocha. Czujesz złość, jesteś wściekła i rozgoryczona. Tyle zmarnowanego czasu, może uważasz, że tyle poświęciłaś dla niego. Nie skupiaj się na tym, że żałujesz, że zmarnowałaś czas. Zobacz, że spotkałaś kogoś, kogo pokochałaś, z kim udało ci się stworzyć związek i tyle doświadczyć. Te przeżycia wzbogaciły cię, stałaś się silniejsza. Czy bez niego twoje życie nie byłoby przypadkiem nudniejsze, puste? Doceń to co dostałaś, wszystkie piękne chwile. Jednocześnie powiedz sobie: było, minęło. Wyciągnij wnioski. Ważne jest to co teraz. Każda chwila ma znaczenie, a przyszłość może być piękniejsza. To zależy tylko od ciebie. Ciągle mówisz, że nie potrafisz bez niego żyć? Owszem, potrafisz, skoro żyjesz. Odszedł do innej. Trudno. Masz swoje życie. Zrób wszystko byś umiała być sama ze sobą. Żyj dalej jak umiesz najlepiej. Bez żadnych skrajności, czyli rzucania się w wir rozrywek, ale też bez zamykania się w czterech ścianach. W końcu przestanie ci zależeć. On przestanie cię interesować. To co robi, co myśli. Będą dni, że w ogóle o nim nie pomyślisz. A to co zrobił przestanie wzbudzać w tobie jakiekolwiek emocje. I dopiero wtedy zamkniesz rozdział „przeszłość”. Wtedy dopiero zaczniesz nowe życie. Sama albo z kimś innym. Ostatnio dodane artykuły przez: Wróżka Ewelina

odszedł do innej i jest szczęśliwy